Wycieczka pociągiem do Warszawy...
Wybrałem się ostatnio na szybką "wycieczkę" polskimi kolejami do stolicy, szybką, ponieważ tak naprawdę w Warszawie byłem 2 godziny i z powrotem. wybór padł na nocny pociąg Kołobrzeg-Warszawa i gdzieś dalej na południe chyba Kraków, moje wrażenia nie są zbyt ciekawe. Co prawda pociąg był prawie pusty,ale warunki pozostawiają wiele do życzenia, m.in. w połowie drogi do stolicy w toalecie nie było już wody, nie mówiąc o tym jak toaleta ogólnie wyglądała, ale to raczej wina osób z niej korzystających. Co chwila gasło światło i Pani Konduktor bilety sprawdzała przy latarce, a drugi Pan Konduktor biegał i próbował to światło naprawić, udało się naprawił. Co mnie bardzo zdziwiło , być może nie jeżdżę zbyt często pociągami i to norma ale mnie zdziwiło a mianowicie, nie pamiętam o której godzinie światło zostało zmienione na nocne (malutka żaróweczka) bez możliwości włączenia w przedziale normalnego światła, mimo , że ja i inni pasażerowie raczej nie byli za odpoczynkiem nocny i każdy coś czytał. Niestety światło zostało zmienione na nocne domniemam, że przez obsługę pociągu i ... lipa z czytania. No cóż , bywa. Tak się złożyło, że w jednym z telefonów miałem słabą baterię, ale na korytarzu było gniazdko 230V, myślę jestem uratowany i tutaj zdziwienie niestety w gniazdku prądu brak, biegnę do toalety bo zauważyłem również gniazdko i tam również prądu brak, cóż trzeba przeboleć. No muszę jeszcze wspomnieć o przymusowym chłodzeniu, ponieważ na korytarzu było na maksa otwarte jedno z okien,
co prawda Pan Konduktor na początku trasy siłował się chwilkę z tym oknem , ale niestety bez rezultatów, także dobrze, że w nocy było w miarę ciepło i nie dało bardzo się odczuć tego chłodzenia. W sumie to chyba wszystkie mankamenty , które udało mi się zauważyć, dobrze, że współpodróżni okazali się miłymi ludźmi i podróż jakoś przeleciała na rozmowach na różne tematy, bo raczej ciężko byłoby się przespać na niezbyt wygodnych fotelach przy otwartym oknie. Plus taki, że pociąg był w miarę pusty i bardzo punktualny.
I jedziemy z powrotem...
Sprawy swoje załatwiłem szybko i teraz czas w drogę powrotną, ale już teraz powiedziałem jadę normalniejszym pociągiem może będzie lepiej. Wybór padł na EX IC relacji Kraków-Kołobrzeg, a że akurat byłem blisko dworca W-Wa zachodnia to , to była moja stacja początkowa. Bilety kupione bez stania w kolejce, Pani bezbłędnie poinformowała mnie z którego peronu odjeżdża pociąg, także jak na razie bez przeszkód. Pociąg został na peron podstawiony![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDx2dGZJePTCDMS1lV3AOZmRm8t5VPD4IwjYbz_vn7QPHQ_Vbkg1UB5joFMpN_KZmJA2E44A9tKGvTSrltCTggpqNZjlCJU_iWM2YzWyYNp_9fU-GhlxA4L9uvvxDqc8QM_6nAoIES6VqP/s400/DSC00291.jpg)
Co prawda pociąg zrobił Tour de Pologne, bo przejechał pół Polski, ale to mój wybór jaki wybrałem, ale wołałem jechać przez pół Polski w normalnych warunkach niż znowu na tych niewygodnych fotelach. Pociąg oczywiście był punktualny i co mnie zdziwiło bardzo w sezonie wakacyjnym pociąg nad morze był zupełnie pusty. Od Trójmiasta miałem wielki przedział dla siebie.
Można było spokojnie usiąść przy oknie i podziwiać co się dzieje za oknem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh__NwO0bKep_k4UCojHCb-27E_MQdtRMavsvZJ5WZ8viz4KbsuzGOoHIVrX5gPiPqmFunA7V17LLHUVt7sbbESjyHrxvfFYHbiuRO3PeviFfkCwt7LxXjScXWO9gOZw_CECHNugBFVVnh7/s200/DSC00289.jpg)
Reasumując nie jest tak źle jakby się wydawało z tą polską koleją, ale może ja akurat tak trafiłem, w każdym bądź razie mnie nie zraził przejazd do W-wy pociągiem, tylko wiem jedno, że nie ma co oszczędzać względem wygody podróżowania bo to bardzo wiele.
Przepraszam za jakość zdjęć ale miałem pod ręką tylko telefon z kiepskim aparatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Masz coś do powiedzenia na temat tego artykułu, dodaj komentarz.