wtorek, 30 lipca 2013

Dziwny widok - niecodzienny

Przed chwilą idąc ulicą na parkingu zauważyłem dziwnie udekorowany samochód, myślę , że właściciel nie będzie zadowolony. A tak na marginesie co kieruje ludźmi robiącymi takie rzeczy?


Tak niewiele potrzeba aby doszło do tragedii - krótki film ku przestrodze


Obejrzyjcie  jak niewiele potrzeba , aby doszło do tragedii , trzeba być czujnym i nie obojętnym na to co może się dziać obok nas.

Źródło filmu: Youtube

wtorek, 23 lipca 2013

Ciekawe Miejsca - Jezioro Czarne - Borowina dla zdrowia

Jezioro Czarne - borowina dla zdrowia

Chciałem w tym poście przedstawić ciekawe miejsce, które warto odwiedzić będąc w okolicach Koszalina.



W gminie Świeszyno koło Koszalina w kompleksie leśnym z dala od dróg i

zabudowań położone jest jez. Czarne zwane także borowinowym. To idealne
miejsce na całodzienny "wypad nad wodę" i spędzenie tutaj miłych chwil z
dala od dróg i zabudowań. Jest to miejsce wypoczynku okolicznych
mieszkańców, a także przyjezdnych z oddalonego o kilka kilometrów
Koszalina . Kiedy tylko pogoda dopisuje można tu spotkać sporo ludzi,
którzy chowają się przed zgiełkiem miasta.



Rozpalone grille , kąpiące

się dzieci, pływające na materacach i pontonach to normalny widok.
Amatorzy wędkarstwa mogą sobie "pomoczyć kija", dostęp dla nich jest
utrudniony, ponieważ brzeg wolny od zarośli jest oblegany przez
wypoczywających, także niezbędne są wodery aby przedostać się przez pas
roślinności.


Dojeżdżając do jez. Czarnego latem przywita nas Pan u którego
należy uiścić opłatę , następnie parkujemy samochód na
wyznaczonym leśnym parkingu i możemy do woli wypoczywać.

Jednakże to jeszcze nie wszystkie
zalety tego miejsca , główną zaletą jez.Czarnego są pokłady naturalnej
borowiny, która zabarwia jego wodę na brązowy kolor. Borowina to
nie odwodniony torf leczniczy, który powstał z obumarłej roślinności
bagiennej, zawiera wiele wartościowych substancji m.in. kwasy humusowe
oraz fulwonowe , węglowodany, garbniki, bituminy, białka, żywice, mikro- i
makroelementy, stosowana jest w chorobach reumatycznych , schorzeniach
ginekologicznych i niektórych chorobach narządów wewnętrznych. 

Nikogo
nie dziwi tutaj widok ludzi wysmarowanych "błotem" i leżących tak na
brzegu lub spacerujących .

Jezioro jest otoczony pięknym lasem, gdzie można pospacerować 
leśnymi ścieżkami, pooddychać świeżym powietrzem, podziwiać
roślinność leśną lub zbierać grzyby.


Generalnie jest to miejsce godne polecenia, gdzie można przyjemnie
spędzić dzień, przy okazji zrobić coś dla zdrowia.

Zdjęcia zostały zrobione jesienią, kiedy jest spokój i nie ma wypoczywających ludzi.

piątek, 19 lipca 2013

Śmieci w lesie...dlaczego ?

Czemu ludzie zostawiają śmieci w lesie?

Wczoraj wybrałem się na krótki rodzinny spacer do lasu, bardzo miła pogoda, cieplutko, lekki wiaterek wymarzona pogoda na spacer. Zaobserwowałem, że nie tylko ja wpadłem na ten pomysł, ponieważ po drodze spotkałem wielu spacerowiczów, biegaczy itp. Idealne miejsce na popołudnie tym bardziej, że w okolicznych lasach odkryłem super miejsca aby pobawić się z aparatem, następnym razem na pewno go wezmę i podzielę się zdjęciami. Chociaż miałem przy sobie tylko telefon z kiepskim aparatem to zrobiłem
 zdjęcia bo krew człowieka zalewa patrząc jaki ludzie zostawiają po sobie porządek w takich miejscach. Fajne miejsce , polanka, miejsce po ognisku, ok , ktoś sobie zrobił piknik wszystko by było w porządku gdyby nie jedno ale, czyli to co zostało po tych "piknikowiczach" brud, syf , potłuczone butelki, puszki po piwie, reklamówki, papiery itd. można by opisywać. Ale sęk w tym dlaczego przyjedzie ktoś w takie miejsce, domniemam aby sobie miło spędzić czas i czemu zostawia po sobie takie "bydło". Domyślam się , że nie chciałby zastać w takim stanie tego miejsca kiedy
tu przyjechał i ja się pytam dlaczego ludzie tak się zachowują, nawet moje dziecko stwierdziło, że "były tu straszne brudasy". Jak tak dalej pójdzie i ludzie będą się tak zachowywać to nie będziemy mieli się gdzie ruszyć, aby nie przechodzić obok sterty śmieci. Musiałem te zdjęcia pokazać chociaż to norma w naszym społeczeństwie, ale strasznie mnie to zdenerwowało.I tak zawsze widząc coś takiego zadaję sobie pytanie czemu tak się dzieje, czy to brak edukacji, czy za małe kary czy po prostu Ci ludzie to "brudasy" .

Jedzie pociąg z daleka...Konduktorze łaskawy zabierz nas do Warszawy,

Wycieczka pociągiem  do Warszawy...

Wybrałem się ostatnio na szybką "wycieczkę" polskimi kolejami do stolicy, szybką, ponieważ tak naprawdę w Warszawie byłem 2 godziny i z powrotem. wybór padł na nocny pociąg Kołobrzeg-Warszawa i gdzieś dalej na południe chyba Kraków, moje wrażenia nie są zbyt ciekawe. Co prawda pociąg był prawie pusty,
 ale warunki pozostawiają wiele do życzenia, m.in. w połowie drogi do stolicy w toalecie nie było już wody, nie mówiąc o tym jak toaleta ogólnie wyglądała, ale to raczej wina osób z niej korzystających. Co chwila gasło światło i Pani Konduktor bilety sprawdzała przy latarce, a drugi Pan Konduktor biegał i próbował to światło naprawić, udało się naprawił. Co mnie bardzo zdziwiło , być może nie jeżdżę zbyt często pociągami i to norma ale mnie zdziwiło a mianowicie, nie pamiętam o której godzinie światło zostało zmienione na nocne (malutka żaróweczka) bez możliwości włączenia w przedziale normalnego światła, mimo , że ja i inni pasażerowie raczej nie byli za odpoczynkiem nocny i każdy coś czytał. Niestety światło zostało zmienione na nocne domniemam, że przez obsługę pociągu i ... lipa z czytania. No cóż , bywa. Tak się złożyło, że w jednym z telefonów miałem słabą baterię, ale na korytarzu było gniazdko 230V, myślę jestem uratowany i tutaj zdziwienie niestety w gniazdku prądu brak, biegnę do toalety bo zauważyłem również gniazdko i tam również prądu brak, cóż trzeba przeboleć. No muszę jeszcze wspomnieć o przymusowym chłodzeniu, ponieważ na korytarzu było na maksa otwarte jedno z okien,
co prawda Pan Konduktor na początku trasy siłował się chwilkę z tym oknem , ale niestety bez rezultatów, także dobrze, że w nocy było w miarę ciepło i nie dało bardzo się odczuć tego chłodzenia. W sumie to chyba wszystkie mankamenty , które udało mi się zauważyć, dobrze, że współpodróżni okazali się miłymi ludźmi i podróż jakoś przeleciała na rozmowach na różne tematy, bo raczej ciężko byłoby się przespać na niezbyt wygodnych fotelach przy otwartym oknie. Plus taki, że pociąg był w miarę pusty i bardzo punktualny.

 

 

I jedziemy z powrotem...

Sprawy swoje załatwiłem szybko i teraz czas w drogę powrotną, ale już teraz powiedziałem jadę normalniejszym pociągiem może będzie lepiej. Wybór padł na EX IC relacji Kraków-Kołobrzeg, a że akurat byłem blisko dworca W-Wa zachodnia to , to była moja stacja początkowa. Bilety kupione bez stania w kolejce, Pani bezbłędnie poinformowała mnie z którego peronu odjeżdża pociąg, także jak na razie bez przeszkód. Pociąg został na peron podstawiony
sporo wcześniej, dla pewności zapytałem Pana z obsługi czy to ten pociąg bardzo miło Pan odpowiedział, że ten oraz wskazał właściwy wagon, spokojnie go znalazłem wsiadłem i tutaj o wiele lepiej, czyściutko fotele duże i oczywiście bez przepełnienia, a wręcz mogę powiedzieć, że przedział pusty. Znalazłem swoje miejsce , chociaż nie było to konieczne bo w przedziale siedziały jeszcze chyba ze 4 osoby także miejsca do wyboru. Fotele wygodne z możliwością rozłożenia na pół leżąco także na wygodę narzekać nie można, co prawda za podwójną cenę jak w kierunku W-wy, ale cóż większe pieniądze lepsza jakość i teraz krotko toaleta czysta, większa,w gniazdkach prąd także spokojnie mogłem naładować telefon, obsługa bardzo miła, tak w połowie drogi poczęstunek kawka i ciasteczko od IC (oczywiście do wyboru kawka, herbatka, soki, woda), ja wybrałem kawkę.
Co prawda pociąg zrobił Tour de Pologne, bo przejechał pół Polski, ale to mój wybór jaki wybrałem, ale wołałem jechać przez pół Polski w normalnych warunkach niż znowu na tych niewygodnych fotelach. Pociąg oczywiście był punktualny i co mnie zdziwiło bardzo w sezonie wakacyjnym pociąg nad morze był zupełnie pusty. Od Trójmiasta miałem wielki przedział dla siebie.
Można było spokojnie usiąść przy oknie i podziwiać co się dzieje za oknem.










 Reasumując nie jest tak źle jakby się wydawało z tą polską koleją, ale może ja akurat tak trafiłem, w każdym bądź razie mnie nie zraził przejazd do W-wy pociągiem, tylko wiem jedno, że nie ma co oszczędzać względem wygody podróżowania bo to bardzo wiele.

Przepraszam za jakość zdjęć ale miałem pod ręką tylko telefon z kiepskim aparatem.